„Władcę i Króla narodów, pójdźmy witać z pokłonem” – gdy słowa te rozbrzmiewają w kościołach, gdzie posługują księża michalici, znaczy to, że już rozpoczęła się Nowenna do Dzieciątka Jezus. Dziś już trudno sobie wyobrazić te ostatnie dziewięć dni przed Bożym Narodzeniem bez Nowenny do Dzieciątka Jezus i jej pełnych tęsknoty słów „Głos czysty płynie z niebios chmur…
W poniedziałek, 16 grudnia, po raz kolejny rozpoczniemy Nowennę do Dzieciątka Jezus. Warto więc poświęcić tej szczególnej modlitwie trochę uwagi. Kult Bożego Dzieciątka jest obecny w życiu Kościoła już od czasów najdawniejszych (pokłon Trzech Mędrców). Szczególnie dużo refleksji na ten temat pojawia się u św. Hieronima, św. Augustyna czy św. Jana Chryzostoma. Nieco później do jego rozpowszechniania przyczyni się św. Teresa Wielka, św. Jan od Krzyża i św. Ignacy Loyola. Poszukując śladu tego kultu na ziemiach polskich, dostrzec można dużą rolę zakonów cystersów, franciszkanów, a współcześnie Zgromadzenia św. Michała Archanioła.
Błogosławiony Bronisław Markiewicz „przywiózł” tę nowennę aż z Włoch, od św. Jana Bosko. Co roku w zakładach wychowawczych, szkołach, oratoriach, tworzonych przez założyciela zgromadzenia michalitów dzień 16 grudnia – dzień rozpoczęcia tej modlitwy – stawał się wielkim i radosnym wydarzeniem. Pomagało to w przeżyciu ostatnich dni Adwentu, ostatnich dni oczekiwania w szczególniejszej atmosferze. Co ciekawe, tekst nowenny został przetłumaczony na język polski dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych staraniem ks. Ferdynanda Ochały – michality. Wcześniej śpiewana była po łacinie. Dla jej historii ważnym wydarzeniem był rok 1991, w którym ukazało się nowe wydanie przygotowane przez trzech ówczesnych kleryków w Krakowie, wzbogacone o nowe opracowanie muzyczne i modlitwy.
Długa i piękna tradycja tej nowenny w Zgromadzeniu św. Michała Archanioła zobowiązuje. Niech wśród nas nie zabraknie tych którzy uczczą Dzieciątko Boże
Modlitwa do Dzieciątka Jezus
O mój Boski Jezu, biedne Dzieciątko w żłóbku złożone, Synu Boga żywego, Synu Dziewicy Maryi, pobłogosław mnie Twą rączką i uczyń mnie małym, maleńkim w moim własnym przekonaniu, abym mógł podobać się Tobie!
Uczyń mnie małym jak ziarnko piasku u stóp Twego krzyża, żebym mógł ukryć się w każdej jego szczelinie!
Uczyń mnie małym, jak kropla wody, żebym się zagubił jak w oceanie miłości,
w świętej ranie Twego Boskiego Serca! Uczyń mnie małym jak bluszcz, pnący się ku Tobie wzdłuż krzyża, bo jak długo będę pełzał po ziemi, będzie okrywał mnie pył moich niedoskonałości.
Uczyń mnie małym, jak ten robak ziemski, czołgający się po drodze, którego depce bez obawy stopa dziecka, abym zdeptany w mej miłości własnej mógł służyć Ci w pokorze.