Na życie każdego człowieka, na formowanie się jego osobowości istotny wpływ wywierają warunki i środowisko, w których on wyrasta. Pewne wartości duchowe i kulturowe zostają przekazywane jako dziedzictwo przodków. Dlatego przynależność do określonej wspólnoty narodowej odgrywa u większości ludzi olbrzymią rolę i takie słowa, jak naród czy ojczyzna, budzą w ich sercach żarliwe uczucia.
Dzisiejsze rozważanie poświecimy zastanawianiu się nad naszym stosunkiem do ojczyzny, mając jak zwykle wzór w osobie ks. Br. Markiewicza. Kiedy spytano się go, na czym według niego powinna polegać prawdziwa miłość do ojczyzny, odpowiedział następująco: „miłować ojczyznę, to znaczy być sługą rodaków, a nie ich panem, według nauki Jezusa Chrystusa miłość ojczyzny zasadza się głównie na tym, aby głodnemu rodakowi dać jeść, nagie go przyodziać i to nie tylko w znaczeniu cielesnym, ale duchowym. Jeżeli bliźni nie zna Boga, nie zna koniecznych prawd wiary świętej, należy go pouczyć, trzeba, aby stał się oświeconym chrześcijaninem i Polakiem”.
Uwrażliwienie Markiewicza na wszelkie istotne problemy rodaków wyrażało się istotnymi poczynaniami. To właśnie w trosce o właściwe oblicze ojczyzny wydał zdecydowaną walkę pladze pijaństwa i jako jeden z nielicznych zajął się problemem dzieci opuszczonych, widząc w nich przyszłych obywateli Polski. Sam fakt zmiany przez niego nazwy Miejsce na Miejsce Piastowe jest dowodem zarówno jego patriotyzmu, jak i pamięci o naszej tradycji kulturowej i narodowej. Poczucie patriotyzmu starał się podtrzymywać w sercach rodaków również przez artykuły zamieszczane w „Powściągliwości i Pracy”. Udowadniał, że prawdziwa miłość ojczyzny wypływa z dobrze pojętej miłości Boga i nauczał, że „nie ma innego imienia, w którym ojczyzna nasza mogłaby być szczęśliwą, prócz Chrystusa. On to jest kamieniem węgielnym sprawiedliwości moralnej, do której ma dążyć ludzkość. Jedynie przez Chrystusa – pisał Markiewicz – naród nasz był niegdyś sławny między narodami i jedynie przez Niego może znów odzyskać swą wielkość”. Wśród pięciu głównych dźwigni, które wymieniał jako stanowiące o życiu i potędze narodów za najważniejszą uważał wiarę. Ona to jest treścią, jądrem i podstawą wszystkich pozostałych uwarunkowań. Jeżeli jej braknie, wówczas pozostałe czynniki, takie jak: historia, literatura, urządzenia społeczne, tradycja ulegają zrelatywizowaniu, a sam byt społeczny staje się poważnie zagrożony. Uważał, że ludzie dla których ojczyzna stała się najwyższym ideałem, którzy wysuwają ją na pierwsze miejsce i stawiają przed religią i przed Bogiem, w sposób zły i błędny kochają ojczyznę. Miłość ojczyzny, która nie jest o-parta na Bogu, nazbyt często sprzeciwia się właśnie najistotniejszym interesom państwa i narodu. Płodzi prawa niesprawiedliwe, wznieca walki bratobójcze, ogranicza wolność, obniża moralność.
Kiedy wychowankowie zgromadzeni na wspólnej zabawie zaczęli pewnego dnia śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła”, Markiewicz podszedł do nich i odezwał się takimi słowami: „Tak, jeszcze Polska nie zginęła, ale nie dlatego, że my żyjemy, bo ona żyć będzie i wtedy gdy nas już nie będzie, ale dlatego nie zginęła i nie zginie, bo oparła się o opokę Piotrową, o Kościół Chrystusowy. Jak tego Kościoła bramy piekielne nie przemogą, ale trwać będzie do końca świata, tak i naród, który złączył swe losy z tym Kościołem nie zginie. Dlatego prawdziwiej brzmiałaby pierwsza zwrotka: Jeszcze Polska nie zginęła, bo w Boga wierzymy… bo wierzymy w Boga, jak Kościół Katolicki naucza. Polska oparta o tę opokę nie może zginąć. Narody katolickie przetrwały i przetrwają w przyszłości największe kataklizmy”.
Patriotyzm, miłość ojczyzny były dla Sługi Bożego prostą konsekwencją prawdziwie pojętej miłości Boga i realizacji swojego powołania. Uważał, że tworzenie suwerennej i niepodległej ojczyzny musi się zacząć od ukształtowania właściwych postaw jej obywateli. Dlatego mocno podkreślał, że przyszła potęga naszego narodu leżeć będzie „nie w sile zewnętrznej, nie w milionowych armiach, lecz w wewnętrznym u-kształtowaniu ducha”.
Dzisiaj jesteśmy świadkami spełniania się na naszych oczach tych słów mówiących, iż prawdziwa wolność i niepodległość ojczyzny jest wynikiem nie tyle wysiłku oręża, ile boju bez krwawego toczonego na wszelkich płaszczyznach życia społecznego, boju wydanego naszym grzechom, wadom i namiętnościom. Również aktualne wydają się jego rady kierowane do rodaków. Poleca, aby doceniono wartość i zalety naszej literatury ojczystej. Jego zdaniem jest ona prawdziwie narodowa i na wskroś chrześcijańska. „Dla Polskich pisarzy niedoścignionym ideałem był zawsze Jezus Chrystus, a święci bohaterowie narodowi gwiazdami przewodnimi”. W polskiej literaturze zdaniem Markiewicza, złożona jest przyszłość nasza, siła i potęga narodu. Ona to może stać się nie tylko dla polskiej młodzieży, ale i dla młodzieży na całym świecie niezawodnym drogowskazem. Wielką troskę przywiązywał też do potrzeby zniesienia podziałów i nienawiści społecznych. Uważał, że przez wspólnotę pochodzenia, mowę, tradycję i obyczaje wszyscy Polacy zostali przez Boga złączeni w jedną całość i tym samym zobowiązani do łączności i wzajemnego wspierania się. Przekroczenie tych prawd natury jest jednocześnie wielkim niebezpieczeństwem dla ojczyzny.
Prośmy więc dzisiaj, aby wszyscy Polacy przez wzajemną życzliwość, harmonijną współpracę i cierpliwość w pracy dla dobra wspólnego świadczyli o dobrze pojętej, płynącej z Bożego nakazu prawdziwej miłości do swojej ojczyzny.