Rekolekcyjne refleksje ks. Bronisława Markiewicza z 1867, zapisane przez niego w dniach od 28 sierpnia do 3 września, koncentrują naszą uwagę na wielkiej łasce Miłosierdzia Bożego, której jest świadomy i doświadczył Bronisław przed wstąpieniem do seminarium duchownego w Przemyślu. Te zapiski duchowe nabierają szczególnej wagi w życiu duchowym Bronisława, gdyż odzwierciedlają jego refleksje przed przyjęciem święceń diakonatu – 8-go września i święceń prezbiteratu – 15-go września. W następnych latach kapłaństwa można zauważyć jego powroty do tych zapisków duchowych. Zwróćmy uwagę na słowa zachwytu wobec Miłosierdzia Bożego, które umieścił kleryk Bronisław po tekście pokazującym kryzys wiary. Oto jego słowa: „O głębokości niezmierzone i niepojęte Miłosierdzia Twego”. Następne zdanie zapisane po łacinie: „Jestem roztropniejszy od starców” jest odpowiedzią na uprzednią jego prośbę: „Prawdo nieomylna – niech Cię poznam“.
Po śmierci ks. Bronisława Markiewicza w 1913 roku ukazały się Ćwiczenia duchowne, które są zbiorem jego konferencji ascetycznych. Wśród nich konferencja zatytułowana: „Najwyższa mądrość znać Jezusa ukrzyżowanego“.
Głęboka medytacja, opisująca Mękę Pana Jezusa jest poprzedzona wstępem, do którego wyjątków sięgnijmy:„Mądrość Boża ukazała się przede wszystkim w Męce Chrystusa. Oby ludzie teraźniejszych czasów poznali Jezusa, wtedy nie stali by nad przepaścią przewrotu powszechnego, ale czuli by się szczęśliwymi najzupełniej w tym życiu i z pogodnym obliczem spoglądali by w dal wiekuistej szczęśliwości“.
W dalszym ciągu tej konferencji Ks. Bronisław daje przykłady ludzi, ktorzy twierdzą, że dla własnej szczęśliwości, trzeba się odwoływać do ludzkiej mądrości. Niestety, ta mądrość ludzka, nie otwiera furtki wiecznej szczęśliwości. Wieczną szczęśliwość daje człowiekowi Bóg Miłosierny, ze względu na Mękę Chrystusową. Sięgnijmy do Słowa Bożego zawartego w Liście św. Pawła do Koryntian:
„Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”. /1 Kor. 2, 1-5/
I jeszcze jeden urywek z tego listu:
„Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą”. /1 Kor. 1, 21-24/
W czasie tej Nowenny rozważaliśmy obecność uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy w działalności duszpastersko-wychowawczej ks. Markiewicza. Odnosząc się do jednej z modlitw zamieszczonych w Dzienniczku świętej Siostry Faustyny, możemy stwierdzić, że dzięki czynom miłosierdzia ks. Bronisława, Miłosierdzie Boże doznawało „odpocznienia” w parafii i w zakładzie wychowawczym. Dzisiejsza, dotychczasowa refleksja, prowadzi nas do kolejnego wniosku: tam jest „odpocznienie” Mądrości Bożej, gdzie pojawiło się „odpocznienie” Miłosierdzia Bożego. Mądrością, do której winien sięgnąć dzisiejszy świat, jest Mądrość Boża przekazana nam w tajemnicy Miłosierdzia Bożego. Tę prawdę przekazuje nam błogosławiony Bronisław Markiewicz. Do tej prawdy, z jego pomocą, trzeba nam sięgać. Niech podsumowaniem tych rozważań będą słowa Ojca św. Franciszka skierowane do młodzieży na XXXI Światowy Dzień Młodzieży:
„Krzyż jest najbardziej wymownym znakiem Miłosierdzia Boga! Jest potwierdzeniem, że miarą miłości Boga wobec ludzkości jest miłość bez miary! Na krzyżu możemy dotknąć Miłosierdzia Boga i dać się dotknąć Jego Miłosierdziu! Przypomnijmy sobie historię dwóch łotrów ukrzyżowanych obok Jezusa: jeden z nich jest zarozumiały, nie uznaje siebie za grzesznika, drwi z Jezusa. Drugi natomiast uznaje swoją winę, zwraca się do Pana i mówi: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Jezus spogląda na niego z nieskończonym miłosierdziem i odpowiada mu: „Dziś ze Mną będziesz w raju” (por. Łk 23, 32.39-43). Z którym z nich dwóch się utożsamiamy? Z tym, który jest zarozumiały i nie uznaje własnych win? Czy raczej z tym, który przyznaje, że potrzebuje Bożego Miłosierdzia i błaga o nie całym sercem? W Chrystusie, który oddał za nas na krzyżu swoje życie, zawsze odnajdziemy bezwarunkową miłość, która uznaje nasze życie za dobro i zawsze daje nam możliwość rozpoczęcia na nowo”. (Orędzie XXXI ŚDM).