W Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et Spes Soboru Watykańskiego II czytamy:
Praca ludzka (…) polega na tworzeniu i wymianie nowych dóbr lub na świadczeniu usług gospodarczych (…), góruje nad innymi elementami życia gospodarczego, ponieważ te mają jedynie charakter narzędzi.
Jest tutaj zawarta definicja pracy- tworzenie i wymiana nowych dóbr- a także jej wyższość nad innymi elementami życia gospodarczego.
Czemu praca ma służyć? Sobór naucza:
Przez swoją pracę człowiek (…) utrzymuje własne życie i swoich najbliższych, łączy się ze swoimi braćmi i służy im, może praktykować szczerą miłość i współdziałać w doskonaleniu rzeczy stworzonych przez Boga.
Dalej Konstytucja soborowa mówi o nadprzyrodzonym wymiarze pracy:
Powinniśmy nabrać przekonania, że przez pracę składaną Bogu w ofierze człowiek łączy się z dziełem zbawczym Chrystusa, który pracując własnymi rękami w Nazarecie nadał pracy znamienitą godność (…). Niech cieszą się chrześcijanie, że mogą wykonywać wszystkie swoje przedsięwzięcia ziemskie, łącząc ludzkie wysiłki: domowe, zawodowe, naukowe czy techniczne w jedną życiową syntezę z dobrami religijnymi, pod których najwyższym kierunkiem wszystko układa się na chwałę Bożą.
W drugiej części naszego rozważania dokonamy próby spojrzenia na pracę w ujęciu Ojca Założyciela. Pomocą służyć nam będą jego myśli zawarte w Przewodniku dla wychowawców młodzieży opuszczonej.
Pisze nasz Błogosławiony:
Każdy człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boże. A ponieważ Pan Bóg jest ustawiczną czynnością, i człowiek powinien z istoty swej nieustannie być czynnym całym swoim jestestwem, dążąc bez przerwy do celu ostatecznego- do połączenia się z Bogiem przez miłość. Powinien przez to człowiek pracować całe swoje życie bądź ciałem, bądź duszą, bądź wszystkimi władzami swojego umysłu (…). Każdy z nas stworzony jest do pracy potrójnej: do pracy cielesnej, czyli fizycznej, do pracy duchowej i do pracy umysłowej.
W dalszej części ks. Markiewicz omawia korzyści płynące z tego potrójnego wymiaru pracy. O potrzebie pracy fizycznej pisze:
Praca ta rozwija siły fizyczne, daje zdrowie, wzmacnia organizm (…). Przez pracę fizyczną człowiek może nie tylko siebie utrzymać, ale jeszcze może wyżywić i utrzymać innych bliźnich, a tym samym staje się podobnym Panu Bogu, który czyni miłosierdzie i miłość złym i dobrym (…). Stąd widać, jak praca fizyczna nie tylko jest godna czci, ale jak jest zbawienna.
O potrzebie pracy duchowej piesze:
Rozum oświecony wiarą uczy nas, że człowiek ostatecznie przeznaczony jest nie dla naszej Planety, zwanej Ziemią, ale do życia nadprzyrodzonego, dla nieba. Na ten głos rozumu oświeconego wiarą, budzi się w naszym sercu obowiązek pracy duchowej ze wszystkich sił i z całej duszy, aby ten cel ostateczny osiągnąć, w nim bowiem zawiera się Królestwo Boże, czyli zbiór wszelkich prawdziwych, nieprzemijalnych radości (…). Szczęście wieczne wynikłe z pracy duchowej jest największym i najprawdziwszym, jakie człowiek może osiągnąć już tutaj w doczesności w pewnej mierze.
I o pracy intelektualnej:
Olbrzymią rolę odgrywa praca intelektualna. Owocem jej jest oświata. Oświata prawdziwa jest największym skarbem każdego narodu. Oświatę można rozważać w trzech aspektach: materialnym, umysłowym i duchowym. Gdy rozwija się rolnictwo, przemysł, handel, a z nim podnosi się stopa ekonomiczna obywateli, to jest znakiem postępu oświaty materialnej narodu. Gdy zaś w kraju kwitnie nauka, szkoły, piśmiennictwo, sztuki, towarzystwa naukowe i inne urządzenia społeczne, wtedy objawia się oświata umysłowa. Jeżeli w narodzie są prawa sprawiedliwe, poprawiają się obyczaje, jeżeli coraz mniej zła moralnego, jeżeli wzmacnia się więź rodzinna (…), to są to znamiona oświaty duchowej i moralnej. Wszystkie te trzy oświaty składają się na jedną wspaniałą całość, tak bardzo potrzebną jednostce, ale i całemu narodowi.
To nie były tylko pobożne rozważania. System ten ks. Markiewicz wcielał w życie w tworzonych przez siebie zakładach wychowawczych; w podstawy nowopowstającego Zgromadzenia zakonnego. W 1910 r. pisał do ks. Jana Nowickiego:
Co się tyczy systemu wychowania naszego, przede wszystkim jest u nas w programie praca duchowa, to jest, dążąca do zbawienia duszy naszej przez życie nadprzyrodzone, potem praca cielesna, czyli ręczna, nakazana od Boga, a wreszcie praca umysłowa, jaką wykonuje się w szkołach rządowych, gdzie młodzież uczy się języków, nauk przyrodniczych, historii i geografii.
Pracę łączył ks. Markiewicz z powściągliwością. W tym samym liście pisze:
Powściągliwość i praca w duchu naszym rozumiana prowadzi do miłości wszystkich narodów i ludzi (…), do harmonii duszy i ciała, do doskonałości ludzkiej.
Rozważaniem o pracy kończymy naszą próbę spojrzenia na niektóre elementy naszej duchowości zawarte w hasłach Któż jak Bóg! oraz Powściągliwość i Praca. Niech podsumowanie dzisiejszego rozważania będą słowa Ojca Świętego Jana Pawła II z encykliki Laborem exercens :
W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój krzyż. W tejże samej pracy dzięki światłu, jakie przenika w nas z Chrystusowego Zmartwychwstania, znajdujemy zawsze przebłysk nowego życia, nowego dobra, jakby zapowiedź nowego nieba i nowej ziemi- które właśnie poprzez trud pracy staje się udziałem człowieka i świata (…). Chrześcijanin, który wsłuchuje się w słowo Boga Żywego, łącząc pracę z modlitwą, niech wie, jakie miejsce ta jego praca zajmuje nie tylko w postępie ziemskim, ale także we wzroście Królestwa Bożego, do którego wszyscy jesteśmy wezwani mocą Ducha Świętego i słowem Ewangelii.