- Władysław Kluz OCD w swej powieści biograficznej o ks. Markiewiczu pt. Realista, tak opisuje spotkanie Ojca Założyciela z M. Anną Kaworek, współzałożycielką Zgromadzenia Sióstr św. Michała Archanioła:
Na powitanie podał przybyłej ks. Markiewicz krzyż i powiedział ciepło:
- Oto zadatek Bożej miłości.
Z oczu Anny popłynęły łzy.
Na widok starej, chylącej się ku upadkowi plebanii, gdzie miała mieszkać i pracować, kiedy spostrzegła skrajne ubóstwo wyglądające z każdego miejsca, wdarła się w jej serce trwoga i lęk. Pomyślała sobie: czy nie lepiej, jak od razu poszukam dla swojego powołania solidnego klasztoru, z prawdziwego zdarzenia?
Ks. Markiewicz jakby odgadł jej strwożone myśli. Uśmiechnął się i spokojnie powiedział:
- Z pewnością będziesz tutaj zakonnicą i to dobrą zakonnicą.
Ojciec Założyciel nie pomylił się. Anna Kaworek, Ślązaczka z Biedrzychowic prowadzi, wraz z grupą kobiet- pomocnic, kuchnie i pralnię w zakładzie dla chłopców. W 1898 r., a więc cztery lata po przybyciu do Miejsca Piastowego, składa na ręce ks. Markiewicza śluby wieczyste i zostaje wybrana przełożoną nowopowstającego Zgromadzenia zakonnego. Pomimo ogromnych trudności,dzięki niej Zgromadzenie Sióstr św. Michała Archanioła zostaje zatwierdzone przez władze kościelne w 1928 r. Anna Kaworek umiera jako przełożona generalna swego Zgromadzenia w 1936 r. w Miejscu Piastowym.
Podczas naszego rozważania spojrzymy na M. Annę jako na realizatorkę duchowego dziedzictwa Ojca Założyciela.
Siostra Alojza Król, ówczesna kronikarka sporządziła notatnik zatytułowany Ostatnie słowa Ojca Założyciela do Sióstr. Możemy powiedzieć, że zawarte w nim myśli ks. Markiewicza stanowią duchowy testament dla przyszłego Zgromadzenia Sióstr michalitek,. a pozostawiony do realizacji M. Annie. Oto niektóre wskazania z tego notatnika:
Bądźcie pokorne. Wiem, że będziecie miały trudności, ale jeżeli będziecie pokornymi, to pokonacie wszystko i Pan Bóg będzie wam błogosławił (…). Dla Zgromadzenia więcej zrobi ten, kto się upokarza, kto woli Bożej się poddaje z miłości dla Boga. Do naszych zakładów mają prawo na pierwszym miejscu ubogie opuszczone dziewczęta. Takiej ani jednej nie należy odmówić. Ubogich dziewcząt będziecie miały bardzo wiele i jeżeli ubóstwo zachowacie, to wam niczego nie zabraknie, bo Bóg będzie wam błogosławił.
Odnajdujemy tu zalecenia dotyczące pokory, posłuszeństwa Bogu z miłości do Niego, ubóstwa, a także charyzmatu Sióstr, jakim jest wychowanie ubogich dziewcząt. Jak ten duchowy testament, łącznie z zasadami Któż jak Bóg! oraz Powściągliwość i Praca, M. Anna realizowała i starała się wszczepiać w serca powierzonych sobie Sióstr, dowiadujemy się z zachowanych słówek, które kierowała do swoich podwładnych. W jednym ze słówek mówi o świętości, jako pełnieniu woli Bożej:
Naszym świętym Pańskim dostała się świętość, ale nie za darmo. (…). Służyć mamy jedna drugiej, bliźnim i w dodatku czynić wolę Bożą (…) dla (…) Jego miłości.
Słowo świętość ma wielkie znaczenie wobec ludzi i Boga. Pan Bóg nas stworzył, obdarzył rozumem i wolną wolą, a więc jest naszym Ojcem. Święci Pańscy (…) dobrze to zrozumieli, czego Bóg, jako Ojciec niebieski od nich żąda, więc całym sercem, całą duszą pragnęli i pracowali, aby tego dobrego Ojca niczym nie zasmucać (…). Bóg był ich celem, mądrością i światłością.
O powściągliwości i pracy rozumianych w duchu ks. Bronisława M. Anna mówi:
Często słyszałyśmy od naszego Ojca Założyciela (…) o umartwieniu (…). Było bardzo skromnie, tak w męskim, tak i w żeńskim zakładzie, prawdziwa powściągliwość i praca. Będzie wielką zasługą, jeśli swoją wolę umartwi się.
O zasadzie Któż jak Bóg! M. Anna mówi:
Cel- chwała Boża (…). Nie wątpię, że każda przyszła do zakonu aby Pana Boga kochać i Jemu służyć (…). Nauczmy się dużo myśleć o Bogu, o Jego dobroci, miłości nieskończonej.
Jak wszystkie te słowa wypełniała M. Anna w codziennym życiu, dowiadujemy się z relacji ówczesnych Sióstr. Jedna z nich pisze:
Ducha Założyciela chciała przelać na Siostry. Słyszałam, jak mówiła: Czy tak zrobiłby Ojciec Założyciel? Czuwała nad zachowaniem Konstytucji. Byłam świadkiem, jak jednej siostrze dawała rozkaz w imię posłuszeństwa. Była bardzo umartwiona i zachęcała do umartwienia.
Inna Siostra pisze:
Zachęcała nas do modlitwy przy pracy. Bardzo troszczyła się o życie zakonne. Dbała o to, by siostry były co dzień na Mszy św. i u Komunii, by odmawiały Różaniec. Bardzo często spotykało się Matkę Annę w kaplicy modlącą się w skupieniu.
- 12. 1993 r. otwarto proces beatyfikacyjny Matki Anny Kaworek na szczeblu diecezjalnym w Przemyślu. W ubiegłym roku Stolica Apostolska uznała jej heroiczność cnót. od tej pory przysługuje jej tytuł Czcigodna Sługa Boża. Prośmy także o jej beatyfikację, jako realizatorki duchowego testamentu Ojca Założyciela w myśl Jego słów:
(…) pomocy Bożej wam nie zabraknie, dopóki wiernie strzec będziecie ustaw naszych, a także zasad i wskazań, które wam zostawiłem.