„Tylko powściągliwość i praca mogą przemienić oblicze Polski i świata na lepsze.”
Te słowa ks. Markiewicza świadczą o wadze, jaką przywiązywał do powściągliwości i pracy w życiu człowieka. Powściągliwość jest dla niego bardzo ważną cnotą, pozwalającą prowadzić życie wolne od wszelkich niewłaściwych przywiązań. Jak wiadomo powściągliwość nie oznaczała dla niego rezygnacji tylko z rzeczy grzesznych i niegodziwych. Do jej natury należy zrezygnowanie z rzeczy samych w sobie godziwych, ale nie koniecznych. Inaczej mówiąc jest to zaniechanie rzeczy z natury obojętnych w celu zyskania większego dobra. Był świadomy, że człowiek powołany do świętości powinien ją realizować przez ustawiczny postęp, który możliwy jest tylko przez realizację zasady powściągliwości we wszystkich aspektach życia. Nauczał, że nie można traktować jej tylko od strony negatywnej, jako pokuty i umartwienia, ale trzeba na nią spojrzeć jako na środek zapewniający pełne zrealizowanie naszego człowieczeństwa. Tylko człowiek zdolny do dobrowolnie podjętych wyrzeczeń może prowadzić życie prawdziwie godne. Dobrze pojęta zasada powściągliwości pozwala otworzyć się i znaleźć środki zaradcze na potrzeby innych. I chociaż głównym celem powściągliwości jest osiągnięcie pełni chrześcijańskiej doskonałości, to jednak jej prawdziwa realizacja nie pozwala na pominięcie aktualnych potrzeb społecznych. To właśnie niepowściągliwości przypisywał Markiewicz przyczynę wielu nieszczęść i niepowodzeń, jakie dotknęły nasz kraj. Ona jest główną przyczyną plagi pijaństwa, krzywdy ludu wiejskiego, a w konsekwencji utraty bytu
państwowego.
Prawidłowej realizacji cnoty powściągliwości służyć ma dobrze pojęta praca. Pracę według ks. Markiewicza należy pojmować nie jako uciążliwość i przykry obowiązek, ale jako wypełnienie Bożego nakazu: „czyńcie sobie ziemię poddaną” i radosny współudział w stwórczym dziele Boga. W tym sformułowaniu można zauważyć podobieństwo z aktualną myślą społeczną Kościoła, gdzie podkreślana jest godność pracy i jej konstruktywny wkład w dzieło realizowania się osobowości człowieka. Aby tak było, praca nigdy nie może być środkiem wyzysku człowieka przez człowieka, ale ma mu służyć i być pomocą w jego ciągłym samookreślaniu się w świecie. Ten szeroki aspekt pracy w pełni rozumiał Ks. Markiewicz i podkreślał, że do prawdziwego zrealizowania własnego człowieczeństwa konieczna jest obecność pracy w jej potrójnym wymiarze: fizycznym, umysłowym i duchowym.
Praca fizyczna sprzyja właściwemu rozwojowi ciała człowieka, a także pozwala na zaspokojenie jego potrzeb egzystencjalnych. Praca umysłowa zapewnia osobie ludzkiej ustawiczny rozwój, pomaga zgłębiać wciąż nowe horyzonty nauki. Dzięki niej życie człowieka staje się lepsze, wygodniejsze, a przede wszystkim bardziej świadome. Praca duchowa natomiast zaspakaja wszelkie najgłębsze potrzeby człowieka, gdyż pozwala mu zbliżyć się do Boga, który jedynie może uczynić sens życia najpełniejszym i nadaje pełną wartość dwom wyżej wymienionym rodzajom pracy.
I chociaż ze względu na różnorodność posłannictwa i powołania te rodzaje będą występowały w różnych proporcjach u poszczególnych ludzi, to jednak nigdy niemożliwe jest osiągnięcie pełni człowieczeństwa przy negacji któregokolwiek z tych trzech wymienionych rodzajów. Występują, one zawsze nie-rozdzielnie i razem składają, się na pełny sens słowa praca. Prawdziwa praca ma bowiem służyć
życiu w najpełniejszym tego słowa rozumieniu.
Módlmy się dzisiaj, abyśmy zawsze w naszym życiu doceniali znaczenie powściągliwości i pracy i żeby ta zasada była nam pomocna w podejmowaniu codziennych decyzji.