W 2019 roku przypada 40–lecie Nabożeństw Fatimskich na Rybakach w Toruniu. Z tej okazji biskup Wiesław Śmigiel dokonał koronacji figury Matki Bożej Fatimskiej w naszym kościele. Aby podkreślić znaczenie tego wydarzenia ksiądz proboszcz Krzysztof Winiarski podjął decyzję o zorganizowaniu pielgrzymki do Fatimy (Portugalia), jako wotum wdzięczności za 40 lat obecności Matki Bożej Różańcowej i Nabożeństw Fatimskich na Rybakach.
W dniach 20-27.05.2019 r. grupa parafian z ks. proboszczem Krzysztofem Winiarskim i ks. Stanisławem Kalisztanem pojechała na pielgrzymkę do Fatimy w Portugalii. Fatima choć daleka, jak mówi piosenka, okazała się bliska naszym sercom.
Wyruszyliśmy 20 maja br. wcześnie rano po Mszy św. odprawionej w naszym kościele, a już wieczorem tego samego dnia uczestniczyliśmy w nabożeństwie różańcowym w Kaplicy Objawień
i w procesji ze świecami na Placu Modlitwy w Fatimie. Dotarliśmy tam samolotem i autokarem. Nasz pielgrzymi szlak obejmował nie tylko Fatimę i Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, ale również miejsca objawień Maryi, a także wiele kościołów i miejsc Kultu Maryjnego w Portugalii. Dodatkowo też mogliśmy nawiedzić grób św. Jakuba w Hiszpanii, w Santiago de Compostela.
W poznawaniu miejsc, historii i tradycji pomagała nam przewodniczka – Polka p. Natalia. Zapraszamy do lektury poszczególnych miejsc na trasie naszego pielgrzymowania. Relacje wyszły spod pióra p. Irenki.
Dzień 1
Przylot do Portugalii i przejazd do Fatimy, a także uczestnictwo we wspólnym różańcu i procesji ze świecami przy Kaplicy Objawień na Placu Modlitwy.
Dzień 2
Z rana udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. W miejscu objawień, obok dębu, świadka wydarzeń z 1917 r. znajduje się Kaplica Objawień z zabezpieczoną szkłem figurą Matki Bożej, a naprzeciwko jest źródło z cudowną wodą. Powyżej Kaplicy wybudowano monumentalną Bazylikę Matki Bożej Różańcowej, w której znajdują się groby Pastuszków: św. Hiacynty,
św. Franciszka i siostry Łucji. Po obu stronach bazyliki są budynki domów rekolekcyjnych z kaplicami: Matki Bożej Bolesnej, w której ks. Proboszcz sprawował tego dnia Eucharystię dla nas i kaplica Matki Bożej z Góry Karmel. Z prawej strony Placu Modlitwy jest muzeum. Jego eksponaty to dary pielgrzymów Kościoła – papieży, hierarchów, wiernych oraz różnych mężów stanu.
Do Kaplicy Objawień niektórzy pielgrzymi zmierzają na kolanach po ścieżce pokutnej (o długości ponad 300 m). Według zapisanych historii po tej ścieżce, również na kolanach, wśród traw i ziół, wędrowała Łucja, prosząc Maryję o uzdrowienie swojej mamy. Dziś pielgrzymi pokonują ten odcinek z różańcem w ręku i modlitwą na ustach, nie zwracając uwagi na upał, ból kolan, czy zmęczenie.
Po południu opuściliśmy Sanktuarium i podążyliśmy do oddalonej o kilka kilometrów wioski Pastuszków – Aljustrel. Obok ronda z pięknym pomnikiem przedstawiającym postaci Pastuszków: Łucji, Hiacynty i Franciszka z owieczkami, rozpoczyna się Droga Krzyżowa, czyli Via Saca zwana też Drogą Węgierską, ponieważ jej fundatorami byli uchodźcy węgierscy w 1956 r. Modląc się na Via Sacra, zatrzymywaliśmy się przed marmurowymi kapliczkami kolejnych stacji Drogi Krzyżowej, w których postacie wyrzeźbione były w kamieniu. Przed upalnym słońcem chroniły nas przydrożne gaje oliwne, dęby skalne oraz eukaliptusy. Na końcu Kalwarii znajduje się Kaplica Św. Stefana, patrona Węgier (ufundowana w 1992 r.). Po krótkim odpoczynku przy tej Kaplicy ruszyliśmy w drogę powrotna do Aljustrel, wioski, w której urodziły się i mieszkały dzieci: św. Hiacynta, św. Franciszek i Łucja. Po drodze zatrzymaliśmy się w miejscu zwanym Loca do Anjo, gdzie w 1916 r. objawił się dzieciom Anioł Pokoju i Anioł Portugalii, aby przygotować dzieci do najważniejszego momentu, mianowicie do spotkania z Matką Bożą. Dzieci nie umiały czytać, ani pisać, więc Anioł pokazał jak mają się modlić i nauczył je nowej modlitwy. Trzecie objawienie anielskie miało miejsce w pobliżu domu Łucji – był to Anioł Eucharystii. Wówczas Anioł udzielił im pierwszej Komunii św.
W Aljustrel odwiedziliśmy też domy, w których mieszkały dzieci. Domy są odrestaurowane, ale wyraźnie różnią się od tych współcześnie budowanych. We wiosce nadal mieszkają rodziny tych trojga Pastuszków. Po wspólnej modlitwie w ogrodzie przylegającym do domu bł. Łucji ruszyliśmy w drogę powrotną do Fatimy.
Tego dnia również uczestniczyliśmy w wieczornej modlitwie różańcowej w Kaplicy Objawień. To wielojęzyczne nabożeństwo skupia ludzi z przeróżnych zakątków świata. Podczas naszego pobytu w Fatimie razem z nami modlili się pielgrzymi z Korei Południowej, Japonii, Chin, Indii, Kanady, USA, Brazylii, Chorwacji, Niemiec, Francji, Włoch, Słowenii i innych jeszcze państw. Mogliśmy doświadczyć, podczas tego nabożeństwa, że Kościół jest Powszechny i obejmuje ludzi żyjących na wszystkich kontynentach Ziemi, a Matka Boża Różańcowa Go jednoczy. Podczas tego nabożeństwa mogliśmy również wsłuchiwać się w modlitwę różańcową wypowiadaną w przeróżnych językach.Po wspólnie odmówionym różańcu uczestniczyliśmy w procesji ze świecami. Świece można nabyć przy Kaplicy Objawień, lub też w mijanych po drodze na Plac Modlitwy sklepikach. Świece te są różnej wielkości, nawet wysokości dorosłego człowieka. Można też nabyć odlewy woskowe, przypominające poszczególne części ciała ludzkiego, a także figurki dzieci. Te woskowe figury, która są symbolem własnej lub kogoś innego choroby, wrzuca się do spalenia w miejscu do tego przeznaczonym, prosząc Maryję o Jej wstawiennictwo i łaskę uzdrowienia.
Dzień 3
Następnego dnia udaliśmy się do Batalha – niewielkiego miasta, w którym znajduje się monumentalny gotycki klasztor pod wezwaniem Matki Bożej Zwycięskiej. Budowę tego obiektu sakralnego zapoczątkował król Jan I w podzięce za pomoc Matki Bożej podczas zwycięskiej bitwy pod Aljubarroto, podczas której nieliczne wojska portugalskie zwyciężyły wojska hiszpańskie.
Klasztor jest wzorcowym przykładem połączenia architektury angielskiego gotyku i elementów portugalskiego stylu manuelińskiego. Obiekt został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przed klasztorem znajduje się pomnik króla Jana I, a wewnątrz świątyni jest jego grób oraz groby innych władców portugalskich i ich potomków. W klasztorze tym pochowany jest również Henryk Żeglarz (syn króla Portugalii Jana I Dobrego i Filipy Lancaster), który był wielkim mistrzem Zakonu Rycerzy Chrystusa i jest uważany za twórcę portugalskiego imperium kolonialnego, patrona rozwoju floty portugalskiej i odkryć geograficznych. Był on również założycielem uniwersytetu w Lizbonie oraz szkoły kartografii i astronomii w Sagres, uznawanej
za pierwszą akademię morską na świecie.
W klasztorze w Batalha znajduje się również Kaplica Grobu Nieznanego Żołnierza
z przejmującym krucyfiksem. Okaleczony Chrystus nie ma dłoni ani nóg. Symbolizuje okaleczonych oraz poległych żołnierzy portugalskich, ofiar I wojny światowej. W Kaplicy tej, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, honorową wartę trzymają portugalscy żołnierze.
Z Batalha pojechaliśmy do Alcabaco, aby zobaczyć klasztor cystersów z grobami bohaterów romantycznej legendy króla Pedro i jego ukochanej Ines de Castro.
Tego samego dnia, po południu mogliśmy odpocząć na piaszczystej plaży Atlantyku w Nazaré, zbierać ociosane kamyki i podziwiać lazur wody oceanu. Mogliśmy również zobaczyć tradycyjny sposób suszenia ryb na słońcu, a także zakupić te ryby. Sprzedawały je ubrane na czarno (zgodnie z miejscowym zwyczajem) wdowy po rybakach.
Po tym relaksie udaliśmy się do Sanktuarium Maryjnego Czarnej Madonny znajdującego się na klifie Nazaré, by uczestniczyć we Mszy św. Znajduje się tam mała drewniana figurka Czarnej Madonny (pociemniała z upływem czasu), którą, jak mówi tradycja, wyrzeźbił sam św. Józef. Ta Czarna Madonna jest umieszczona w szklanej gablocie nad głównym ołtarzem. Żeby się do niej „przytulić” należy wejść po schodach znajdujących się za ołtarzem. Według legendy figurkę tę przeniósł z Nazaretu w IV wieku do klasztoru w pobliżu Méridy pewien mnich. Do Nazaré trafiła ona w 711 roku za sprawą mnicha Romano, któremu towarzyszył Roderyk, król Wizygotów.
Wieczorem wróciliśmy do hotelu w Fatimie, by o godz. 21.30 spotkać się na wspólnej modlitwie różańcowej i procesji u stóp Fatimskiej Matki.
Dzień 4
Czwartego dnia wybraliśmy się do Lizbony – stolicy Portugalii. Po drodze zatrzymaliśmy się w Cabo da Roca. Jest to przylądek na Półwyspie Iberyjskim na terenie Portugalii położony
w obrębie Parku Narodowego Sintra – Cascais na zachód od Lizbony. Stanowi on najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Przez długi czas Cabo da Roca był uważany
za koniec nie tylko Europy, ale i świata. Obecnie znajduje się tam pomnik z napisem, który w języku polskim brzmi: „Gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna”. Brzeg Oceanu Atlantyckiego jest w tym miejscu skalisty i wznosi się na wysokość 144 metrów ponad poziom oceanu. Miejsce to jest smagane silnymi wiatrami od oceanu, a temperatura powietrza jest niska. Atlantyk w tym miejscu robi ogromne wrażenie – budzi lęk i szacunek.
Lizbona to rozległe, usytuowane na wzgórzach miasto. W czasie zwiedzania poznaliśmy je tylko fragmentarycznie, ale i tak zrobiło na nas ogromne wrażanie. Zaczęliśmy od Pomnika Odkrywców, którzy z Portugalii wyruszali na podbój Nowego Świata. W sąsiedniej dzielnicy Belem zwiedziliśmy klasztor Hieronimitów, pochodzący z czasów Wielkich Odkryć Geograficznych. Obiekt ten jest perłą stylu manuelińskiego – połączenie gotyku i renesansu. Styl ten charakteryzuje wielość motywów: marynistycznych i orientalnych, zaczerpniętych z dalekich podróży Portugalczyków.
Na terenie tego klasztoru znajdują się groby królów Portugalii i członków ich rodzin. Znajduje się tu również grób żeglarza Vasco da Gamy i pisarza Luisa de Camoesa. Klasztor ten został wybudowany jako wotum wdzięczności za szczęśliwą wyprawę Vasco da Gamy do Indii, dzięki której Portugalia stała się potęgą handlową w zakresie „czarnego złota”, czyli pieprzu. Pierwotnie Klasztor Hieronimitów przylegał do rzeki Tag, ale po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w 1755 r., jego konstrukcja przesunęła się w głąb lądu, ale nie uległa zniszczeniu. Obiekt ten został wpisany na listę UNESCO w 1983 r.
W dalszej części zwiedzania Lizbony udaliśmy się do Katedry Se, której pełna nazwa brzmi – Katedra Najświętszej Marii Panny w Lizbonie. Jest to najstarszy kościół w mieście, zbudowany
w 1150 r. w stylu romańskim, dlatego ma wygląd kościoła obronnego. Upamiętnia on wyzwolenie miasta spod władzy Maurów przez krzyżowców. W tamtych czasach miasta portugalskie musiały bronić się przed najazdami, miedzy innymi Maurów, którzy od wieku VIII rządzili na Półwyspie Iberyjskim (po pokonaniu Wizygotów), a od X wieku byli spychani przez powstające na tym terenie państwa, m.in. Portugalię. Ostatecznie Maurowie zostali usunięci z Półwyspu Iberyjskiego w XV wieku (1492 r. – upadek Grenady). Katedra Najświętszej Marii Panny w Lizbonie jest zbudowana w miejscu, na którym dawniej wznosił się główny mauretański meczet. W kościele tym, obok głównego ołtarza Trójcy Świętej, znajdują się organy zbudowane w stylu hiszpańskim – z horyzontalnymi trąbkami, tzw. Szamadam. Półmrok świątyni rozświetla prześliczna rozeta, a w bocznej kaplicy św. Jana Chrzciciela znajduje się oryginalna chrzcielnica z XII wieku, w której ochrzczono
św. Antoniego. Ten Święty to najważniejsza postać w Portugalii. Urodził się w Lizbonie i jest tu również pochowany (chociaż zmarł w Padwie). W Portugalii uznawany jest za patrona zakochanych. W miejscu, w którym przyszedł na świat pobudowano kościół pod Jego wezwaniem. Mieliśmy ogromne szczęście uczestniczyć w Eucharystii odprawionej przez naszych kapłanów właśnie w tej świątyni. Mogliśmy również nawiedzić grób św. Antoniego, a także na koniec Mszy św. ucałować jego relikwie.
Po Mszy św. i zwiedzeniu Katedry udaliśmy się na spacer w górę drogi, wzdłuż której biegnie zabytkowa linia tramwajowa nr 28. Na wzgórzu, do którego dotarliśmy znajduje się figura św. Wincentego, a także punkt widokowy, skąd rozciąga się wspaniała panorama Lizbony. Widać dzielnicę Alfama, port, rzekę Tag i statki pływające po niej. Rzeka Tag jest osią miasta, jej brzegi łączą mosty, z których najdłuższy to Most Vasco da Gama (17,2 km), a najnowszy to most wiszący „25 Kwietnia”. Został zbudowany przez amerykańską firmę, tę samą, która zbudowała most Golden Gate w San Francisco, i dlatego jest do niego podobny.
Lizbona słynie również z 28–metrowej figury Chrystusa Króla, która została ustawiona na 82-metrowej statule nad rzeką Tag. Na ten monument można wjechać windą i podziwiać miasto oraz ujście rzeki Tag do Atlantyku. Potem krętymi i wąskimi uliczkami prowadzącymi wzdłuż m.in. Zamku Św. Jerzego i Panteonu Narodowego Portugalii (miejsce uhonorowania i zachowania pamięci o obywatelach portugalskich, którzy wyróżnili się poprzez służbę dla kraju w ramach wykonywania wyższych urzędów państwowych) udaliśmy się do naszego autokaru. Zmęczeni,
ale pełni wrażeń, wracaliśmy do Fatimy przy muzyce fado, której kolebką jest Lizbona.
Jeszcze tego samego dnia, po późnej obiadokolacji, udaliśmy się na Plac Modlitwy, by podziękować Maryi za tak cudowny dzień. /cdn/