Przed nami listopad. Modlimy się za naszych zmarłych. Ofiarujemy za nich Różaniec, Komunię św. Najskuteczniejszą modlitwą jest Msza św. w ich intencji.
Pamiętajmy o tych, którzy już od nas odeszli z naszej parafii, z naszych rodzin, bliskich i przyjaciół. Pamiętajmy o wszystkich dobrodziejach naszego kościoła. Jako chrześcijanie – z wiarą, że po śmierci nasze życie zmienia się, ale się nie kończy. Moi drodzy! Jednym z wielu znaków wyrażania modlitewnej pamięci o zmarłych są wypominki. Zamawia je bardzo wielu z nas, przynosząc do kancelarii parafialnej, wraz z dobrowolną ofiarą, karteczki z imionami i nazwiskami zmarłych. Co mówią o wypominkach słowniki i encyklopedie katolickie? Wypominki jako jedna z najbardziej popularnych form modlitwy błagalnej za zmarłych, włączają ich do naszej modlitwy podczas Eucharystii. Są rodzajem pomocy dla tych spośród naszych bliskich, którzy oczekują na niebo w czyśćcu. Modląc się za dusze zmarłych pokazujemy jedność Kościoła na ziemi z członkami, którzy oczekują na wejście do domu Ojca. Wierzymy, że nasze błagania przyczyniają się do zgładzenia ich grzechów. Natomiast w odniesieniu do zmarłych, którzy już są w niebie, wzmacniają ich wstawiennictwo za nas przed Bogiem.
Kochani! Istnieją różne rodzaje wypominków: roczne – wymienianie imion zmarłych przez cały rok przed poniedziałkową Mszą; jednorazowe – wyczytanie imion zmarłych podczas modlitwy różańcowej w ciągu miesiąca listopada.
Zwyczaj wypominków wywodzi się z liturgii eucharystycznej starożytnego Kościoła, a w średniowieczu od Francji rozprzestrzenił się na cały Kościół. Powstawały wówczas specjalne księgi zwane nekrologami. Zapisywano w nich imiona zmarłych biskupów, królów, fundatorów, dobroczyńców parafii czy klasztoru oraz ich rodzin. Nekrologi, wraz z imionami lokalnych świętych, kapłan wyczytywał podczas niedzielnej Sumy, po kazaniu, z ambony. Istnieją przekazy, że niekiedy w wyczytywaniu imion świętych sięgano aż do praojca Adama, przez co wypominki trwały bardzo długo. Stanowiły swego rodzaju modlitwę wiernych. Wypominki wywodzą się z wiary, że w niebie każdy z nas ma swoją księgę życia spisaną przez Pana Boga i odczytywaną na Sądzie Ostatecznym. Od czasów reformy liturgicznej II Soboru Watykańskiego przeniesiono je przed Mszę św. Podczas wypominek kapłan wyczytuje imiona i nazwiska zmarłych, my zaś włączamy się we wspólne odmawianie Pozdrowienia Anielskiego oraz modlitwy za zmarłych „Wieczny odpoczynek”. Wypominki kończy śpiew: „Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie”.
Pan Bóg zna imiona wszystkich zmarłych. Są wyczytywane w kościołach bardziej jako pomoc dla nas, modlących się tu, na ziemi. Praktyka wypominek pozwala nam utrwalić pamięć o bliskich zmarłych i zachęcić – co ważne – nie tylko nas, ale wszystkich wiernych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. do modlitwy w ich intencji. Związane z Eucharystią wypominki są wyrazem miłości i jedności całego Kościoła: pielgrzymującego na ziemi i tego, który przekroczył już granicę śmierci. Moi Drodzy! Pisząc w tych listopadowych dniach imiona naszych bliskich zmarłych na kartkach wypominkowych, a następnie je odczytując wyrażamy wiarę, że ich imiona są zapisane w Bożej księdze życia. Módlmy się za naszych zmarłych, niech obok zewnętrznych wyrazów naszej miłości i pamięci obecny będzie także aspekt duchowy – modlitwa, która nie jest widoczna dla oczu ciała, ale pomocna potrzebującej duszy.
Ks. Krzysztof Winiarski – proboszcz