Ojciec Święty Jan Paweł II gościł w Toruniu 7 czerwca 1999 roku. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach miasta. Śmigłowiec z Ojcem Świętym Janem Pawłem II wylądował na płycie toruńskiego lotniska 7 czerwca 1999 r. o godz. 13.35. Papieża przywitali przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i kościelnych. Wracamy pamięcią do tych wydarzeń sprzed 25 lat. Zapraszamy do wspomnień naszych Parafian.
*
Siódmy czerwca…, każdy siódmy czerwca jest dla mnie wielkim świętem. Właśnie tego dnia 1999 r. przyjechał do mnie – do Torunia Ojciec Święty Jan Paweł II: następca samego Boga – Pana i Zbawiciela. Czy może być coś piękniejszego? Wiwatujące tłumy, a wśród nich JA; radosna, szczęśliwa, pełna życia i nadziei; dziękująca Bogu, że mogę tu być – fizycznie i duchowo. Dla mnie Ojciec Święty – święty Jan Paweł II – jest wielkim świętym. Obdarowany przez Ducha Świętego tyloma talentami, których nie zakopywał, lecz obdarowywał nimi cały świat. Z uwagą słucham Jego wypowiedzi i dojrzewam, aby być lepszym człowiekiem. Modlę się za Jego wstawiennictwem o świętość rodzin, o pokój i zgodę, aby w naszym kraju nie było aborcji. Święty Janie Pawle opiekuj się Polską! /Ewa/
Te 25 lat temu miałam wówczas dwadzieścia jeden lat. Tyle samo ile trwał już jego pontyfikat. Pamiętam, że na płycie lotniska rozkładaliśmy koce. Pogoda dopisała. Nie padało. Przyszliśmy na spotkanie jako grupa studentów ze wspólnoty ewangelizacyjnej „Góra Syjon”, ubrani w jednakowe koszulki. Każdy z nas miał wtedy życie przed sobą i słowa papieża-rodaka na tym etapie życia można było traktować jak drogowskaz: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. /Magdalena/
Jakie było moje spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II w Toruniu w czerwcu 1999 r.? Jak do tego doszło? Otóż, marzeniem moim było, aby uczestniczyć w przejściu z kościoła na lotnisko. Okazało się, że moja znajoma, chociaż dużo młodsza ode mnie, ale zadzwoniła do mnie. Poprosiła, abym zgodziła się pojechać jako opiekunka i była z nią podczas wizyty papieża. Euforia! Właśnie ta znajoma była osobą niepełnosprawną i bardzo pragnęła uczestniczyć w tym wydarzeniu. Wyraziłam zgodę, wiedząc że sprawię jej radość bycia z nią tak blisko Niego. Po zakończonej wizycie odwiozłam ją do domu, korzystając z transportu dla osób niepełnosprawnych. Przypadkowy telefon sprawił, że miałam okazję uczestniczyć w czymś niezapomnianym. /Barbara/
To był dzień! Poniedziałek, 7.06.1999 rok, godzina 18:00. Na lotnisku Aeroklubu w Toruniu ołtarz i krzyż w kształcie „drzewa życia” i tłumy – tysiące ludzi… Żeby tam dotrzeć, trzeba było pokonać wiele kilometrów pieszo, ale nikt nie narzekał. Pielgrzymi uśmiechali się przyjaźnie i z życzliwością, przecież szliśmy na spotkanie z Papieżem, Polakiem – naszym Papieżem! Niektórzy trwali już na toruńskim lotnisku od wczesnego rana i witali Gościa, który przyleciał około południa. Później były modlitwy i śpiewy pątników. Jan Paweł II po przylocie udał się do siedziby ks. Biskupa Andrzeja Suskiego. Potem był w Katedrze św. Janów oraz spotkał się z pracownikami UMK. Na koniec wrócił na lotnisko by uczestniczyć w nabożeństwie czerwcowym i spotkać się z nami – mieszkańcami Torunia, pobliskich miast i wiosek, a także pielgrzymami z kraju i zagranicy. Czekaliśmy z niecierpliwością. Nagle słychać było: „Jedzie …!”. I pojawił się On – Jan Paweł II – nasz Papież! Entuzjazm, okrzyki, oklaski… Takich owacji nigdy i nigdzie nie słyszałam. Przeżycia ogromne! Podczas nabożeństwa został ogłoszony błogosławionym Stefan Wincenty Frelichowski. W homilii Papież dziękował Bożej Opatrzności za dar nowego błogosławionego – kapłana, harcerza i męczennika. Pozdrowił także kapłanów, Toruń i Pomorze nadwiślańskie. Podkreślił, że nowy Błogosławiony żył w zjednoczeniu z Bogiem i czynił pokój, łączył ludzi i zarażał innych swoją radością. Zwłaszcza, że pokoju potrzebują ludzie całego świata i domagają się go nieustannie. To było niezwykłe spotkanie i wspominam je z wielką radością. Dumni byliśmy i nadal jesteśmy z naszego Rodaka. On nigdy nie będzie zapomniany! Święty Janie Pawle II oręduj się za nami. /Irena/
Dzień 7 czerwca zapisze się złotymi zgłoskami w dziejach naszej diecezji i naszej ziemi”. Jakże aktualne dziś są te słowa wypowiedziane przez biskupa Andrzeja Suskiego przed przyjazdem Ojca Świętego do diecezji. A oto dziś świętujemy już 25. rocznicę tej wyjątkowej pielgrzymki Jana Pawła II do Torunia. Wyjątkowej nie tylko ze względu na to, że po raz pierwszy Pasterz Kościoła powszechnego nawiedził tę ziemię, ale przez przesłanie jakie Papież wraz ze swoją wizytą przekazał mieszkańcom. Dzwon Tuba Dei zabrzmiał z całą swą mocą. Niegdyś witał koronowane głowy i innych dostojników, jednak po raz pierwszy zabił na cześć przybycia do naszego miasta Papieża. Blisko 380 tys. osób uczestniczyło w diecezjalnych spotkaniach z Namiestnikiem Chrystusa – przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i kościelnych; rdzenni Torunianie, a także mieszkańcy pobliskich gmin tak licznie zgromadzili się, by wysłuchać orędzia Głowy Kościoła. Nie mogło zabraknąć uroczystej audiencji w Auli UMK na toruńskich Bielanach poświęconej rektorom wszystkich wyższych szkół polskich i przedstawicielom nauki. Punktem kulminacyjnym jednakże było nabożeństwo czerwcowe, którego wstępem stała się beatyfikacja Sługi Bożego Stefana Wincentego Frelichowskiego.
Szczególnie w pamięć zapadły Słowa Ojca Świętego: „Pozdrawiam bliski memu sercu Toruń i piękne Pomorze Nadwiślańskie”, które wzbudziły spodziewany aplauz. Papież apelował także: „Niech wołanie o pokój z tego miejsca dotrze do wszystkich na całym świecie. (…) Oby świt Trzeciego Tysiąclecia stał się początkiem nowej ery, w której szacunek dla każdego człowieka i braterska solidarność między narodami przezwyciężą z Bożą pomocą kulturę nienawiści, przemocy i śmierci”. Papież zawierzył Diecezję Toruńską Matce Bożej Nieustającej Pomocy i błogosławionemu już męczennikowi ks. Stefanowi Wincentemu Frelichowskiemu. Spotkanie z Janem Pawłem II w Toruniu w 1999 r. było niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem w życiu Diecezji Toruńskiej. To wielkie przeżycie duchowe i religijne odmieniło diecezjan wewnętrznie. Słowa Ojca Świętego, usłyszane 7 czerwca, stały się drogowskazem i nadzieją nie tylko na Rok Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa, ale również na kolejne lata nowego Milenium. Niech te dzisiejsze obchody srebrnego jubileuszu wizyty Następcy Świętego Piotra przypominają nam o naszej odpowiedzialności za innych, o trosce wobec starszych, o ofiarności w życiu rodzinnym oraz społecznym, a także o konieczności zachowania męstwa i nadziei w dramatycznych sytuacjach. /Barbara/